Politycy mają to do siebie, że często mijają się z prawdą. Zaczyna się to podczas kampanii wyborczych, a uwydatnia się podczas podsumowywania ich pracy i przekonywania wyborców do swoich racji. Obecny Prezes Rady Ministrów potwierdza wyżej przytoczoną tezę.
ZUS maleje
Dumny premier Morawiecki podczas politycznego happeningu stwierdził, że ZUS maleje i jest świetnie. Jak to usłyszałem, to pomyślałem, że chyba w innym Państwie jestem. Mój ZUS z nowym rokiem wzrósł o niecałe 100 zł. No kłamca.
ZUS spadł, ale dla osób, których przychód roczny nie przekracza trochę ponad 60k zł, więc komuś tam spadł, ile jest tych osób. Wg informacji ZUS, uprawnionych do małego ZUSu jest około 170-200k przedsiębiorców. Skorzystało z niego około 70% uprawnionych. Na koniec listopada 2018 w rejestrze REGON zarejestrowanych było okrągłe 3 miliony jednoosobowych działalności gospodarczych. Matematykę pozostawiam Tobie, ZUS spadł małej, najbiedniejszej części przedsiębiorców, wszystkim innym wzrósł.
Nie takie rozwiązania chciałbym widzieć w Polsce. Poza tym, że znów jest tworzony dodatkowy program „Mały ZUS”, którego obsługa przez urzędników też kosztuje to zachęca biednych przedsiębiorców do pozostania biednymi, żeby nie płacić pełnego ZUSU.
500+ zwiększa liczbę urodzeń
Zwolennicy i obrońcy 500+ twierdzą, że program powoduje zwiększenie liczby urodzeń w Polsce. Cel świetny, mamy za mało ludzi, potrzebujemy więcej. Tylko ten program nie działa. Wystarczy zobaczyć statystyki urodzeń GUS. Przyrost naturalny mimo 500+ jest ujemny, a nawet w roku 2018 wyjątkowo ujemny. Patrząc na poprzednie lata, są ciekawe liczby dla fanów Tuska i PO. W latach ich działalności przyrost naturalny był dodatni.
Program 500+ nie ma sensu mimo danych z GUS. Program ten daje pieniądze, nie weryfikując wykonanej pracy. Ciężko zweryfikować czy ktoś dobrze wychowuje dzieci, ale łatwo wymagać od kogoś wykonania jakieś pracy.
Rozdawanie pieniędzy jest złe, ponieważ psuje moralnie i demotywuje do pracy. Warren Buffet wie coś o pieniądzach i jest znany z tego, że dzieciom nie daje swoich pieniędzy.
Przekładając to na powiedzenie o rybie i wędce, 500+ nie daje człowiekowi wędki, aby złowił sobie rybę, tylko rybę, a jak pieniądze się skończą, to zostanie z niczym.
Lepiej byłoby pozwolić na ulgę podatkową, wtedy osoby niezamożne musiałyby coś zarobić i przy tym dostałyby np. 500 zł więcej, pomniejszając podatek dochodowy od swojego zarobku. Takie rozwiązanie poza mobilizacją do pracy wpłynęłaby też dobrze na szarą strefę zarobków, mobilizując podatników do wykazywania przychodów w celu uzyskania ulgi.
Co więcej, rozdawanie 500 zł kosztuje Państwo około 800 zł, w przypadku ulgi podatkowej koszt byłby zdecydowanie niższy.
Będziemy robić samochody elektryczne
Ostatni farmazon naszego premiera jest wisienką na torcie zrobionego z paszy dla niemyślących. Premier lubuje się w opowiadaniu o pięknych planach budowania samochodów elektrycznych i rozwoju przemysłu. To są tak realne plany, jak to, że zostaniemy światowym potentatem wydobycia ropy. Tak, będziemy ją wypompowywać z dupy.
Przemysłu motoryzacyjnego nie mamy, a stworzenie firmy motoryzacyjnej nie jest takie proste – przykład Tesla. Jeżeli w USA wytworzenie takiej firmy nie jest takie łatwe to, jaka jest szansa, że będziemy to robić w Polsce? Żadna.
Co zatem robić?
Największy problem widzę w społeczeństwie podatnym na kłamstwa. Kiedy ludzie weryfikowaliby informacje, na których bazie oceniają dokonania polityków byłoby mniej miejsca na populistyczne programy. Prawda nie jest medialna, ciężko wygrać wybory na mówieniu prawdy, kiedy społeczeństwo łyka każdego farmazona i jest bardziej skupiona na walce PO-PiS, LGBT i zamachu w Smoleńsku.
Powinniśmy się skupić na edukacji, zwiększaniu liczby inżynierów w nowych technologiach, bo to jest branża, w której możemy coś znacznego zdziałać.