W naszym pięknym, aktualnie podzielonym Państwie mamy wojnę o ideały. Jedni zmuszają wszystkich do Boga, honoru i ojczyzny. Drudzy wolą bób, horror i włoszczyznę oraz umieszczą wszystkie symbole tych pierwszych na tęczowej fladze, aby wytworzyć u nich nadciśnienie tętnicze. I tak sobie żyjemy. Te nastroje można było wyczuć już od wielu lat, jedni chcieli wieszać na drzewach komunistów zamiast liści, nawet jeżeli byli to ich rodacy. Wystarczyło być w partii albo jakkolwiek współpracować z władzami PRL i wiązało się to z automatycznym doczepieniem łatki komucha. Czy to miało sens? Nie, było i jest głupie.
W takim przekonaniu utwierdza mnie historia francuza Pierre-Jules Boulanger’a przewodniczącego Citroena w latach 1935 – 1950. Jego historia została opisana w 2005 roku w książce poświęconej Citroenowi 2CV napisanej przez John’a Reynolds’a. Podczas II Wojny Światowej Naziści okupowali Francję i wykorzystywali istniejące fabryki do produkcji sprzętu do działań zbrojnych. Fabryki Citroena zostały wykorzystane do produkcji ciężarówek. Oczywiście w oczach polskich patriotów pracownicy fabryki na czele z Pierre-Jules Boulanger powinni odmówić współpracy. Zostać rozstrzelani i dziś być wspominani jako bohaterowie, którzy nie poszli na współpracę. Na szczęście Pan Boulanger nie był głupi i przystał na produkcję ciężarówek wymyślając bardzo ciekawy sposób na trolowanie Nazistów.
Przewodniczący Citroena wiedział, że niedokręcenie kół czy inna jasna do zdiagnozowania usterka może być łatwo wykryta i szybko może dojść do konfrontacji z wkurzonymi Nazistami. Dlatego zlecił pracownikom zawyżenie wskaźnika oleju w produkowanych ciężarówkach. Powodowało to, że ciężarówki miały częste awarie z powodu braku oleju. Silnik się zacierał i już było za późno, aby coś zrobić. Nie ma informacji na temat skali jego działań, ale też informacja o tej intrydze była ukryta przez kilkadziesiąt lat.
Działanie Pana Boulangera miało jeszcze jedną zaletę, sprawiło, że przeżył on wojnę i do 1950 dowodził Citroenem, gdzie zaprojektował legendarny francuski samochód dla mas – Citroen 2CV. Samochód stał się jednym z najbardziej kultowych samochodów na świecie. Nawet James Bond nim jeździł w filmie „For Your Eyes Only”. Oczywiście Pierre-Jules mógł się nie zgodzić na współpracę, postawić się, być rozstrzelanym i po wojnie Francuzi jeździliby Volkswagenem Beetlem pod pomnik walecznego Boulanger’a.