Kolejne wybory, kolejni kandydaci i znowu słyszysz: musisz iść do głosowania! Czy to ma sens? Z jednej strony tak, z drugiej nie. Jeżeli nie jesteś związany z konkretną opcją, to Twój wybór jest mocno relatywny, najczęściej przypadkowy. Nie mówiąc o zaznaczaniu nazwiska, bo brzmi znajomo lub jest pierwsze na liście partii, z którą sympatyzujesz, lub przypadkowo wybrałeś. To jest zwyczajnie głupie.
Jak się odnaleźć w tej sytuacji? Z pomocą może przyjść kreator preferencji politycznych, ale to też jest głupie. Program, na podstawie którego w kreatorze są dobierane odpowiedzi, po wygraniu wyborów nie aktywuje się automatycznie. Z historii wiemy, że poza flagowymi pomysłami, które są chwytliwe, a nie dobre, mało co jest wcielane w życie.
Różnice poglądowe poszczególnych formacji politycznych w dzisiejszych czasach nie różnią się zbyt wiele. Różnią się nastawieniem na postęp. Możemy wybrać między: wolnym postępem, średnim postępem i szybkim postępem. Przyporządkuj sobie sam partie do tej skali. Druga sprawa to skuteczność. Chcesz głosować na ludzi, którzy będą skuteczni w realizacji zadań. Czym tacy ludzie się charakteryzują? Dotychczasowymi dokonaniami, umiejętnościami rozmowy, unikania konfliktów i ogólnej prezencji. Tutaj też dobierz sobie kandydatów.
Zastosowanie powyższych zasad jest bardzo proste, włączasz YouTube i oglądasz jakieś przypadkowe wywiady, wypowiedzi i szukasz osób, które zgadzają się z Twoim oczekiwaniem postępu i skuteczności działania.
Jest jeszcze problem ordynacji wyborczej. Jeżeli chcesz szybkiego postępu, to może Ci przyjść do głowy, że szybkie nie wygra, bo walka jest pomiędzy średnim i wolnym. Jest w tym trochę racji. Czasem trzeba zrezygnować z szybkiej jazdy, bo paliwa nie starczy i dojechać do stacji na średniej prędkości. Zatankować i jechać szybciej w dalszej drodze.
Chciałbym, aby Polska docelowo wybrała szybki postęp, w gronie ludzi skutecznych i niekonfliktowych. Szybki postęp to przyszłość, mimo nazywania go szybkim w rzeczywistości jest on zwykłym postępem. Chodzi o to, że średni i wolny postęp próbuje unikać decyzji, które i tak nastąpią. Polska zyska, jak podejmie je szybciej i te decyzje naprawdę rozwiną społeczeństwo.