
W ostatnich latach bieganie stało się bardzo popularne. Biegać może każdy, nic do tego nie potrzeba i biegać można wszędzie. Wszystko byłoby ok, gdyby nie ludzie, którzy nigdy nie uprawiali normalnego sportu i robią teraz z biegania super dyscyplinę sportową.
Wymyślają nowe nazwy na bieganie, stosują diety, suplementy niczym olimpijczycy, kupują specjalne zegarki, buty i skarpetki, łączą się w grupy i zapychają fora internetowe niepotrzebnymi radami. Organizują wydarzenia dla innych ludzi, którzy nie mają co robić w życiu. Komplet.
Nigdy nie lubiłem biegać, jest to jedna z najnudniejszych aktywności fizycznych. Robię to tylko po to, żeby mieć lepszą kondycję do jazdy na rolkach, rowerze, kopania piłki itp. Jak już biegam, to robię to w lesie i biegam po górkach, aby się dobrze zmęczyć. Bieganie w mieście, przy ulicach, albo na bieżni w siłowni, uważam za szczyt głupoty.
Ponadto bieganie jest naprawdę proste. Zaraz znajdzie się jakiś specjalista od trudności w bieganiu. Trudna to jest jazda na jednym kółku w rolkach do tyłu pomiędzy kubeczkami lub backflip z rowerem na rampie.
Bieganie nie posiada nic, poza elementem zmęczenia. Nie wiąże się z żadnym ryzykiem i nie wymaga kreatywności. Chyba że jako ryzyko weźmiesz ryzyko naciągnięcia sobie mięśnia, a jako aspekt kreatywny, dobór kolorowych ciuchów, aby samochód w Ciebie nie pierdolnął.
Dlaczego ludzie tak lubią tę aktywność? Bo są leniwi i nie chce im się robić czegoś, co wymaga trochę więcej od nich. Najłatwiej iść pobiegać. Tak samo łatwo, jak zrobić kilka pompek. Na szczęście robienie pompek nie jest jeszcze nazywane sportem.