Wojna, folia, historia i rodzina

Gabriel Narutowicz

Znów się myliłem. Kilka lat temu, kiedy na wyspach powstał pomysł wyjścia z UE, twierdziłem, że to się raczej nie stanie. W zeszłym roku wiadomo było o wojskach Rosyjskich zbierających się przy granicy z Ukrainą. Ponownie nie wierzyłem w konwencjonalną wojnę. Myślałem, że jest to działanie polegające na wyniszczeniu Ukrainy w ekonomiczny sposób. Muszą się zbroić, więc ich gospodarka będzie cierpiała. Ponadto wymiana interesów na świecie jest zbyt duża, to utrudni konflikt zbrojny. Ludzie z pieniędzmi nie pozwolą na takie akcje. Doszło do wojny, która zmienia i zapewne zmieni dużo rzeczy.

W ostatnim czasie powstało bardzo wielu ekspertów. Sam przekwalifikowałem się z eksperta epidemiologicznego, na eksperta militarnego z zacięciem geopolitycznym i ekonomicznym. Nie będę tu się popisywał moimi opiniami, które będą miały datę ważności jak sok jednodniowy marchewkowy. Poruszę problem jedności narodu polskiego.

Powtarzamy zawsze, że Polacy świetnie jednoczą się w kryzysie. Utwierdzamy się w tym, przy okazji takich sytuacji jak wojna na Ukrainie. Zastanawia mnie, dlaczego nie powtarzamy sobie: Uwaga, nie powinniśmy walczyć ze sobą poza kryzysami! Historia nas uczy, że nasze kłótnie zawsze prowadziły do czegoś złego.

Polacy zamordowali pierwszego prezydenta Polski

Pamiętam z lekcji historii naukę o pierwszym prezydencie RP. Były w niej duże braki. Nauczycielka skupiała się na pustych faktach, nie na przyczynach i kontekście morderstwa. Sam pamiętałem nazwisko zabójcy, bo za to były dodatkowe punkty na sprawdzianie. Ostatnio w rozmowie ze znajomymi, kiedy spytałem o to, kto był pierwszym prezydentem Polski. Jedna osoba znała nazwisko zabójcy, a nie prezydenta. Inne nic z powyższych.

Chcąc znaleźć lepszy kontekst do pisania tego tekstu, odpaliłem kilka filmików na temat Narutowicza na YouTube. Niestety większość filmików również nie daje nic więcej niż najpopularniejsze fakty z Wikipedii. Na kanale telewizji Republika, jest rozmowa, która bardziej omawia tło i kontekst. Nawet próbuje wyciągać wnioski. Padły nawet słowa o tym, że nie wyciągnęliśmy wniosków z tej tragedii. Tymczasem, ta sama telewizja, dalej trzyma się tego, że Smoleńsk to zamach i winni są Platformersi. Dodatkowo wrzucając zdjęcia Tuska i Putina, tak żeby prawicowcy w Polsce przez chwilę nie zapomnieli o tym, że Tusk jest winny wszystkiemu.

Myślę, że nauka historii w Polsce powinna pominąć okres Mezopotamii i być tak zbudowana, aby punktem kulminacyjnym byłoby 20-lecie międzywojenne. Przy nauce o morderstwie Narutowicza powinien być wykrzyknik: Pamiętajcie, aby nie kłócić się! Szanuj ludzi o innym zdaniu. Zrozum ich.

Gdyby taką naukę mądrze poprowadzić, może za 30 lat nie mielibyśmy takiego rozpierdolu w głowach wyborców. Tym samym osoby kandydujące nie miałby płaszczyzny do eskalacji konfliktów pomiędzy wyborcami. To prowadziłoby do wybierania lepszych osób.

Przy obiedzie rodzinnym mam osoby, które twierdzą, że w Smoleńsku był zamach i wyborców Korwina, które wygłaszają swoje manifestacje, nie zważając na zasady rozmowy i zrozumienie rozmówcy. Każdy ma swoje zdanie i nie zamierza go zmieniać.

Często zwalamy winę za polskie problemy, na naszą historię, na naszych sąsiadów, Rosję i Niemcy. Nigdy nie słyszałem, żeby ktoś powiedział, że chociaż trochę jesteśmy winni sami, przez to, że skaczemy sobie do gardeł.

Nie skakanie sobie do gardeł nie jest takie proste. Wymaga mądrości po obu stronach. Samo stwierdzenie, że nie będziemy się kłócić może skończyć się ciężkimi chorobami serca, poprzez duszenie w sobie chęci zniszczenia drugiej strony w rozmowie. Żeby się nie kłócić, należy umieć zrozumieć drugą stronę, ale po co nad tym pracować, jak można stanąć przy swoim zdaniu.

Sprawdzian dla Polski

W świetle wojny na Ukrainie poddajemy ekspozycji nasze Państwo, nasze elity i to, co osiągnęliśmy przez ostatnie lata. Obywatele świetnie przywitali uchodźców. Jeżeli chodzi o stan państwa i elit, już nie jest tak super. Miałem nadzieje, że rząd mający pierdolca na punkcie walki z Putinem, przez ostatnie lata zadbał o rozwój polskiej armii. Niestety w ocenie ekspertów wypada to strasznie. Ciężko szukać dobrych opinii. Idiotycznie oceniają zakupy sprzętu wojskowego. Brak reform w starych strukturach organizacyjnych i bardzo słabą współpracę z sojusznikami. Ten ostatni zarzut jest dla mnie dość istotny. Poza wewnętrznymi walkami, obwinianiem Tuska, walczymy, z kim popadnie na arenie międzynarodowej. Ostatnie lata polityki zagranicznej, to jakiś bipolar. Zamiast w ciszy negocjować, załatwiać, lobbować, to ciągle obrzucamy gównem wszystkich dookoła.

Energia Atomowa

Jak byłem małym chłopcem, to miała powstać pierwsza w Polsce elektrownia atomowa w Żarnowcu. Oczywiście, nie powstała, bo ludzie protestowali. Dopiero co zapomnieli o awarii elektrowni w Czernobylu, a teraz chcą budować im taką pod domem. Protesty antynuklearne w Polsce są pięknym przykładem bezmyślności ludzi. Fakty, nauka nie ma dla nich znaczenia, strach wynikający z niewiedzy jest najważniejszy. Moi rodzice, którzy skończyli Politechnikę, mieli takie samo podejście. Żadnego atomu w Polsce, nawet jeżeli całkiem niedaleko w Niemczech znajduje się elektrownia atomowa.

Jeżeli można doszukiwać się plusów z wojny na Ukrainie, to z pewnością jest to przekonanie, że trzeba zacząć korzystać z energi atomowej. Tylko to nie jest budowa mostu i realnie można się spodziewać pierwszej elektrowni za 10 lat. To jest straszne, bo moglibyśmy już dawno z niej korzystać, jak robią to wszyscy dookoła.

Gabriel Narutowicz

Polecam przybliżyć sobie sylwetkę pierwszego prezydenta Polski. Był dobrze wykształconym naukowcem, który w praktyce wykorzystywał swoją wiedzę, między innymi zaprojektował hydroelektrownie w Szwajcarii. Patrząc na nasze ostatnie głowy Państwa, to smutek ściska. Mimo że pokończyli oni studia, to nie są to wybitne osoby w swoich dziedzinach. Każdy z nich wchodził w struktury partyjne i z nich startował, kiedy pojawiły się wybory.

 

Wszystkie wpisy - znajdź coś dla siebie